O nas i nie tylko ;]

Kasia N.

Więc poszłam zobaczyć jego

Kitty. ;]

nowy telefon. Niestety nie było go w domu.

Kasia N.

Czekałam na niego pod

Kitty. ;]

latarnia stojąca kolo jego bramy. Czekalam i czekalam.. Az wkoncu okolo 24 zjawił sie.

Marta

Spytał dlaczego stanęłam w takim miejscu. Nie wiedziałam o co mu chodzi, więc nic nie odpowiedziałam. Poszliśmy do niego do pokoju. Niestety dom był zamknięty, więc musieliśy wspiąć się na bluszcz i wejść przez otwarte okno.

Kasia N.

bardzo uważałam bo nie chciałam mnieć

Marta

brudnych spodni. Gdy byliśmy już w środku, Piotrek powiedział, że mogę u niego przenocować. Chętnie się zgodziłam, a tymczasem usiadłam na krześle.

Kasia N.

On poczęstował mnie pysznymi

Marta

ciasteczkami, potem chrupkami, potem dał mi colę, zaproponował herbatę. Zjadłam jeszcze parę kostek czekolady, kilka cukierków, pączka, orzeszki w czekoladzie. Piotrek dał mi jeszcze batonika, walefla i loda.

Kasia N.

Tak sie najadłam ze 3 dni wymiotywałam.

Marta

Po 3 dniach przyszłam znowu do Piotrka.

Kasia N.

On się śmiał ze mnie i

Marta

płakał jednocześnie. Śmiał się, bo tyle zjadłam, a płakał, bo było mu mnie szkoda.

Kasia N.

Marta

potem przyszła jego mama.

Kasia N.

Troche razem